Porozmawiajmy o rzęsach

girls-chatting-over-coffee-clipart

Ilekroć robię w głowie listę rzeczy, za które jestem wdzięczna, pomijając oczywistych faworytów takich jak rodzina i przyjaciele, zawsze dodaję do niej sztuczne rzęsy! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dla niektórych osób to może brzmieć jak szaleństwo. Natura była dla mnie pod tym względem niezbyt łaskawa, dlatego uwielbiam fakt, że mogę to sobie tak łatwo zrekompensować.

Każda z nas ma jakiś sposób na dodanie sobie pewności siebie – ulubiony strój, szpilki lub świeży manicure. W moim przypadku są to długie i gęste rzęsy. Eksperymentuję już z nimi od kilku lat, z mojego doświadczenia wynika że każdy rodzaj ma jakieś zalety, a zdarza się że również wady. W ogromnym stopniu ich dobór to sprawa indywidualna- kształt oczu, układ powiek i styl – to wszystko należy wziąć pod uwagę kupując rzęsy.

Podstawowa zaleta jest taka, że niczym nie ryzykujesz. Fajnie, prawda? Zakup rzęs na pasku to żadne szaleństwo i twój miesięczny budżet na tym nie ucierpi. Co więcej, sztuczne rzęsy są wielokrotnego użytku. Stopniowo możesz stworzyć swoją małą (lub całkiem okazałą) kolekcję na każdą okazję. Jeśli mogę coś doradzić – wybieraj rzęsy wysokiej jakości, ręcznie robione.

chat

Na początku najlepiej na przezroczystym silikonowym pasku, uzyskasz w ten sposób subtelny efekt i będzie ci łatwiej przyzwyczaić się do nowej oprawy oka. Nowoczesnej generacji rzęsy na pasku nie odkształcają się, nie łamią i nawet po kilkukrotnym noszeniu wciąż wyglądają pięknie i naturalnie. Jedyne o czym musisz pamiętać, to przechowywanie ich w oryginalnym opakowaniu, żeby zachować kształt litery C. Doklejanie rzęs zajmuje zaledwie chwilę, zdecydowanie warto poświęcić kilka minut, żeby w zamian olśniewać przez wiele godzin. Gwarantuję ci – z nowym spojrzeniem poczujesz się jak bogini!